Akt osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi

O Serce Niepokalane! W zjednoczeniu z Sercem Jezusa, Twojego Najmilszego Syna, poświęcam i oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, wołając: O Serce Maryi, cały należę do Ciebie i wszystko, co posiadam, jest Twoje. Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcam życie moje i całą działalność moją, zmysły i władze, dobra duchowe i doczesne, przyrodzone i nadprzyrodzone, zewnętrzne i wewnętrzne, przemijające i trwałe, moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość – bez zastrzeżeń – mój czas, życie, wieczność, niebo, serce moje, ciało, duszę, osobę i w ogóle całą moją istotę – wszystko!

O Serce gorejące Bożą miłością, zdaję się zupełnie na Ciebie i powierzam się Tobie. Bądź moim światłem i siłą, moim oparciem i pomocą, odpoczynkiem i schronieniem, radością i życiem, moim orędownikiem i moim wszystkim po Najświętszym Sercu Jezusa, mojego Króla i Oblubieńca. Amen.

Siódma niedziela zwykła (rok C)

W dzisiejszej Ewangelii Jezus nakazuje nam kochać naszych nieprzyjaciół. Myślę, że jest wielu chrześcijan, którzy są przekonani, że miłość nieprzyjaciół jest niemożliwa i z tego powodu, nie są w stanie żyć zgodnie z tym nakazem Jezusa.

Myślę, że każdy z własnego doświadczenia wie dobrze, że niekiedy trudno jest kochać nawet swojego własnego brata lub siostrę. Czasami nawet miłość do rodziców, czy też do współmałżonka, jest bardzo trudna lub nawet wydaje się być niemożliwa. Tym bardziej nie jest dziwne, że wielu ludzi jest przekonanych, że miłość do nieprzyjaciół jest całkowicie niemożliwa. Czytaj dalej Siódma niedziela zwykła (rok C)

Szósta Niedziela zwykła

Aby lepiej zrozumieć słowa Jezusa, które czytamy w dzisiejszej Ewangelii, musimy uświadomić sobie sposób myślenia ludzi, którzy usłyszeli te słowa bezpośrednio z ust Jezusa.

W czasach Jezusa ludzie byli przekonani, że zarówno ubóstwo jak i choroba są karą za grzechy człowieka, a co więcej, są znakiem przekleństwa Boga. Z tego powodu ludzi ubogich lub chorych uznawali za odrzuconych przez Boga, za ludzi nieszczęśliwych.

Z drugiej strony bogactwo, czy też zdrowie było uznawane za znak Bożego umiłowania i błogosławieństwa, dlatego też ludzie bogaci i zdrowi uważani byli za szczęśliwych. Czytaj dalej Szósta Niedziela zwykła

Piąta Niedziela zwykła

Ponieważ Piotr był rybakiem, złowienie dużej ilości ryb niewątpliwie sprawiało mu wielką radość. Właśnie tego pragnął za każdym razem, kiedy rozpoczynał swoją pracę. Jednak zdarzały się dni, jak ten, który opisuje dzisiaj Ewangelia, kiedy pomimo ciężkiej pracy, nie złowił ani jednej ryby. Piotr był doświadczonym rybakiem, więc dobrze wiedział, że nie ma sensu spędzać całego dnia na łowieniu ryb, w takim dniu jak ten.

Jednak, kiedy Jezus kazał mu wypłynąć ponownie na połów, Piotr posłuchał Jezusa, i wypłynął w morze, pomimo tego, że nie spodziewał się złowić czegokolwiek. Być może w ten sposób chciał wyrazić swój szacunek dla Jezusa. Jednak wtedy, kiedy jego wieloletnie doświadczenie mówiło mu, że nic nie złowi, złowił więcej ryb niż kiedykolwiek wcześniej. Dla Piotra było to wielkim zaskoczeniem. Nagle otrzymał wielki dar, którego bardzo pragnął, ale wcale nie spodziewał się otrzymać. Zaskoczenie było tym większe, że Piotr wcale nie poprosił Jezusa o spełnienie swojego pragnienia, ani nawet nie ujawnił Mu tego pragnienia. Czytaj dalej Piąta Niedziela zwykła

Czwarta Niedziela zwykła

W Ewangelii czytanej tydzień temu Jezus poszedł to Synagogi w Nazarecie i tam odczytał fragment proroctwa Izajasza. Dzisiejsza Ewangelia przedstawia ciąg dalszy tego wydarzenia i dlatego, dla jej lepszego zrozumienia warto przypomnieć sobie całość odczytanego przez Jezusa proroctwa.

«Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».” (Łk4,18-19) Czytaj dalej Czwarta Niedziela zwykła