Czwarta Niedziela zwykła

W Ewangelii czytanej tydzień temu Jezus poszedł to Synagogi w Nazarecie i tam odczytał fragment proroctwa Izajasza. Dzisiejsza Ewangelia przedstawia ciąg dalszy tego wydarzenia i dlatego, dla jej lepszego zrozumienia warto przypomnieć sobie całość odczytanego przez Jezusa proroctwa.

«Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».” (Łk4,18-19)

Myślę, że słowa te wyrażają pragnienia wszystkich ludzi. Każdy człowiek pragnie być radosnym, pragnie widzieć, czy też ogólniej być zdrowym. Każdy pragnie być wolnym i szczęśliwym. Niewątpliwie mieszkańcy Nazaretu, także mieli takie pragnienia. Dlatego też słowa, które przeczytał Jezus, a szczególnie Jego stwierdzenie, że te słowa zostały zrealizowane właśnie w tej chwili, wzbudziły w ich sercach olbrzymią nadzieję i napełniły ich serca radością. Jednak, kiedy zorientowali się, że Jezusa stwierdził, że to proroctwo spełnia się w Nim samym, i  w ten sposób ogłosił się Mesjaszem, wyrazili swoją niewiarę w to, że syn cieśli, który wychował się wśród nich, może rzeczywiście być Mesjaszem.

Posługując się przykładami z historii Izraela, Jezus zaczął tłumaczyć im, że nie mogą uznać Go za Mesjasza, ponieważ są niewolnikami swoich oczekiwań i wyobrażeń, i tym samym są zamknięci na Słowo Boga oraz Jego działanie. Jezus nie uczynił tego w tym celu, aby urazić mieszkańców Nazaretu, ale po to, aby pouczyć ich o tym, dlaczego Bóg nie może realizować swojego planu wobec nich.

Bóg, który pragnie zbawienia wszystkich ludzi, przygotował dla każdego człowieka plan jego zbawienia. Jednak bez otwartości człowieka na Słowo Boga, bez akceptacji Jego działania, Bóg nie może zrealizować swojego planu wobec tego człowieka, nie może zaspokoić pragnień, które wlał w jego serce. Uświadomienie sobie własnego zamknięcia na działanie Boga jest podstawą nawrócenie człowieka i rozpoczyna proces jego nawrócenia, czyli otwierania swego serca na Boga.

Aby rzeczywiście otworzyć swojego serca na Boga i przyjąć Jego działanie, musimy poznać ogrom Jego miłość oraz wspaniałości Jego planu wobec człowieka. Poprzez poznanie ogromu miłości Boga, człowiek nabiera przekonania, że Bóg zawsze czyni to, co jest dla niego najlepsze i najwspanialsze. Natomiast poprzez poznanie wspaniałości planu Boga wobec siebie, człowiek w pełni uświadamia sobie ograniczoność własnych wyobrażeń, oczekiwań oraz małość opartych na nich planów Konsekwentnie człowiek ten jest w stanie zrezygnować ze swoich pragnień, oczekiwań, czy też konkretnych planów, które nie są zgodnie z planami Boga i podjąć współpracę z Jego działaniem.

Jezus ukazał problem mieszkańców Nazaretu właśnie po to, aby doprowadzić ich do takiego nawrócenia, i aby obietnica Boga mogła zostać spełniona w ich życiu. Usłyszenie prawdy o sobie samych było dla mieszkańców Nazaretu bardzo bolesne. Ten ból wzbudził w nich olbrzymią złość wobec tego, który tą prawdę wyraził. Jednak, zamiast zrobić to, co było dla nich najlepsze, czyli przyjąć tą prawdę i otworzyć się na działanie Boga, usiłowali zabić Jezusa, aby już więcej nie słyszeć z Jego ust tej bolesnej prawdy o sobie.

Poznając Jezusa Chrystusa, poznajemy wielkość miłości Boga oraz wspaniałość Jego planu dla każdego z nas. Dlatego każdy, kto zna Jezusa, jest pewny, że Bóg zawszy czyni to co jest dla człowieka najlepsze, a jego plany są nieporównywalnie lepszy od naszych własnych planów. Jednak, abyśmy byli w stanie rzeczywiście kroczyć tą drogą, musimy uświadomić sobie wszystkie nasze, pragnienia, plany, oczekiwania i wyobrażenia, i jak najszybciej pozbyć się tych, które nie są zgodne z nauką, obietnicami lub życiem Jezusa. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie w pełni zaufać Jezusowi ani też w pełni zaangażować się w podążanie drogą, którą On nam wskazuje. Z tego powodu nie doświadczymy ani pełnego uzdrowienia, ani wyzwolenia. Plan Boży wobec nas nigdy nie zostanie zrealizowany, a dane przez Niego pragnienia, nigdy nie zostaną zaspokojone.

Módlmy się o to, abyśmy zawsze ufali Jezusowi bardziej niż naszym własnym pragnieniom, oczekiwaniom i wyobrażeniom. Módlmy się także o to, aby Jezus wyzwolił nas ze wszystkich zniewoleń, abyśmy krocząc drogą, którą On nam wskazuje, żyli zgodnie z najgłębszym pragnieniem naszego serca i dzielili się naszą miłością, nadzieją, radością i pokojem ze wszystkimi napotkanymi ludźmi.