Ósma Niedziela zwykła (rok C)

Żyjemy jako chrześcijanie przede wszystkim w tym celu, aby upodobnić się do Jezusa Chrystusa, naszego Mistrza. Upodobnienie się do Jezusa jest potrzebne do tego, aby Bóg Ojciec miał w nas upodobanie i przyjął nas do jedności Trójcy Świętej, ale także do tego, abyśmy mogli ukazać światu wspaniałość Jezusa i pociągnąć ludzi ku Bogu.

Upodobnienie się człowieka do Jezusa Chrystusa, jest owocem działania Ducha Świętego. Jednak każdy z nas musi współpracować z Jego działaniem. Bez tej współpracy, nawet Duch Święty, który jest Bogiem Wszechmogącym, nie będzie w stanie spełnić swojego zamiaru wobec nas.

Tym, co najbardziej utrudnia działanie Ducha Świętego, jest grzech człowieka. Dlatego też bardzo ważne jest nasze nawrócenie, czyli nasze zerwanie z grzechem. Nawrócenie jest trudne dla każdego człowieka, ale szczególnie jest trudne dla ludzi, którzy są przekonani, że już stali się doskonali, jak również dla ludzi, którzy są przekonani, że nie mogę żyć bezgrzesznie.

Ludzie, którzy wierzą we własną doskonałość, przypominają Faryzeuszy, którzy pomimo tego, że w rzeczywistości ich serce było daleko od Boga, byli przekonani, że już są doskonali, że nie potrzebują nawrócenia. Bardzo często ludzie ci, krytykują jednych ludzi i usiłują zdobyć uznanie innych, aby utwierdzić się w swoim błędnym przekonaniu. Jednak im to przekonanie jest mocniejsze, tym szanse na nawrócenie są mniejsze, ponieważ jak długo człowiek nie uzna własnej grzeszności, jego nawrócenie jest niemożliwe.

Uznanie swojej grzeszności oraz postanowienie poprawy jest bardzo ważne, ale nie jest wystarczające. Nawet jeżeli człowiek bardzo się stara, jest w stanie być wiernym swojej decyzji tylko przez pewien czas. Gdy doświadczy jakiejś frustracji lub innej przykrości wraca do starego sposobu życia i starych grzechów.

Na podstawie takiego doświadczenia może wyrobić w sobie przekonanie, że nie jest w stanie żyć bez grzechu i całkowicie zaniechać wszelkich wysiłków w celu nawrócenia. Aby uniknąć tego niebezpieczeństwa, musimy być świadomi, że decyzja o zerwaniu z własnym grzechem jest jedynie początkiem procesu wyzwalania się z niewoli grzechu. Proces ten wymaga stałego wysiłku, czasu, oraz wiele cierpliwości do samego siebie. Jednak, aby ten proces został zakończony pomyślnie, nie możemy polegać na własnych siłach, a jedynie na sile Jezusa Chrystusa, który poprzez swoją doskonałą ofiarę na krzyżu odkupił wszystkie nasze grzechy i umożliwia nam pojednanie z Bogiem, czyli prawdziwe i trwałe nawrócenie.

Aby pogłębić nasze zaufanie do Jezusa musimy ciągle pogłębiać naszą znajomość Jezusa.  Możemy to czynić poprzez nasze osobiste modlitwy oraz uczestnictwo w sakramentach, jak również poprzez wsłuchiwanie się w Słowo Boże, życie zgodne z tym Słowem i dostrzeganie owoców takiego życia.

Aby wspomóc proces naszego uwalniania się spod władzy grzechu, musimy także poznawać sposób działania grzechu w naszym życiu. Możemy to czynić poprzez odpowiedzenie na następujące pytania. Jakie są moje oczekiwania wobec mojego grzesznego czynu?  Co chcę osiągnąć poprzez ten grzech? Czego chcę uniknąć? Co w rzeczywistości osiągam? Czy jest to zgodne z moim oczekiwaniem? Co tracę na skutek popełniania grzechu? W jaki sposób grzech mnie oszukuje? Jak mnie zniewala?

Poprzez poznanie swoich oczekiwań wobec grzechu, mogę uświadomić sobie, że to, co staram się uzyskać, w rzeczywistości nie jest mi wcale potrzebne, a nawet jest szkodliwe. Mogę też zdać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli to, co chcę zdobyć jest dobre i konieczne, nie da się tego osiągnąć poprzez grzeszny czyn.

Jeżeli poznam rzeczywiste konsekwencje swoich grzechów, uświadomię sobie prawdę, że nawet jeżeli grzeszny czyn daje mi jakieś korzyści, ta są one krótkotrwałe i wraz z ich zanikiem pogłębia się mój problem, dlatego też korzyści te absolutnie nie mogą dać mi szczęścia, a cena jaką muszę za nie płacić jest tak wysoka, że w ostatecznym rozrachunku staję coraz bardziej nieszczęśliwy.

Nawet jeżeli po poznaniu działania grzechu oraz jego skutków, ponownie popełnię grzech, będę mógł potwierdzić prawdziwość swojego poznania i dokonać ponownego wyboru powrotu do Jezusa. Za każdym razem, kiedy odrzucę grzech i wybiorę Jezusa, moje oczekiwania wobec grzechu będą malały, a przez to władza, jaką grzech ma nade mną, będzie słabła, a moja wolność będzie powiększać się.

Jeżeli podejmiemy ten wysiłek poznawania Jezusa oraz wysiłek poznawania działania grzechu, niewątpliwie będziemy stawali się coraz lepszymi uczniami Jezusa. Jednak ta praca nie będzie w stanie upodobnić nas całkowicie do Niego. Pomimo tego, nie jest ona bezsensowna, ponieważ poprzez taki wysiłek nie tylko wspomagamy swój rozwój, ale przede wszystkim otwieramy nasze serca na działanie Ducha Świętego.

Ponieważ Duch Święty nie tylko pragnie upodobnić nas do Jezusa, ale także ma potrzebną do tego moc, możemy być całkowicie pewni tego, że jeżeli tylko rzeczywiście pozwolimy Duchowi Świętemu na swobodne działanie w nas, to zostaniemy przemienieni i staniemy się tacy, jak nasz Mistrz Jezus Chrystus, a tym samym osiągniemy cel naszego życia i spełnimy naszą misję ukazywania światu wspaniałości Jezusa.